Niedziele handlowe / Czy wrócą niedziele handlowe?
Przy obecnym układzie politycznym i zapowiedzianym wecie prezydenta Karola Nawrockiego pełny powrót handlu w niedziele jest mało prawdopodobny przed 2030 rokiem. Projekt liberalizacyjny złożony przez klub Polska 2050 przewiduje otwarcie sklepów w pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca (około 24-27 niedziel rocznie) oraz zabezpieczenia dla pracowników, lecz jego wejście w życie blokuje polityczne zobowiązanie prezydenta wobec NSZZ "Solidarność" oraz brak wystarczającej większości w Sejmie do odrzucenia ewentualnego weta.
Debata o niedzielach handlowych ujawnia konflikt między interesami gospodarczymi a ochroną praw pracowniczych i wartościami społecznymi. W praktyce pytanie „Czy wrócą niedziele handlowe?” sprowadza się do trzech decyzji politycznych: co uchwali Sejm, jak zareaguje Senat i czy prezydent podpisze ustawę albo ją zawetuje. Przy obecnej konfiguracji sił odpowiedź zależy przede wszystkim od stanowiska prezydenta i zdolności koalicji do zebrania 276 głosów potrzebnych do odrzucenia weta.
Od 2018 r. obowiązuje stopniowo wprowadzany zakaz handlu w niedziele; od 2020 roku w praktyce większość niedziel jest zamknięta. Na 2025 rok w kalendarzu przewidziano osiem niedziel handlowych: koniec stycznia, dwie w kwietniu (w tym przed Wielkanocą), czerwiec, sierpień oraz trzy niedziele w grudniu przed Bożym Narodzeniem. Wigilia od lutego 2025 jest dniem ustawowo wolnym od pracy, co zachwiało dotychczasowym harmonogramem handlowym i doprowadziło do przesunięć w kalendarzu.
Zakaz pierwotnie promowała NSZZ "Solidarność" Jego uzasadnieniem były ochrona czasu rodzinnego pracowników, podtrzymanie wartości społecznych oraz wyrównanie szans małych sklepów wobec sieci handlowych.
Autorzy projektu argumentowali, że zakaz nie przyczynił się do uratowania małych sklepów - w latach 2014-2023 z rynku zniknęło około 33,5 tys. placówek oraz że rozwój e‑commerce i praktyki omijania prawa (np. placówki pocztowe) wymagają zmiany regulacji.
Prezydent decyduje o podpisaniu ustawy lub zastosowaniu weta. Karol Nawrocki podpisał w lutym 2025 umowę programową z NSZZ "Solidarność", zobowiązując się chronić dotychczasowe prawa pracownicze. To polityczne zobowiązanie mocno zmniejsza szanse na podpisanie ustawy liberalizującej.
Sejm jest miejscem inicjatywy i głosowania nad ustawą. Odrzucenie prezydenckiego weta wymaga większości 3/5 (276 głosów). Obecna koalicja ma ok. 248 posłów, co oznacza brak wymaganej większości i konieczność szukania dodatkowego poparcia w opozycji.
Senat może wprowadzać poprawki i opóźniać procedurę. Jego stanowisko wpływa na ostateczny kształt ustawy i tempo prac legislacyjnych.
Związki reprezentują pracowników handlu i mają silny wpływ na narrację społeczną oraz na decyzje polityczne. "Solidarność" aktywnie sprzeciwia się liberalizacji, argumentując ochroną prawa do odpoczynku i integralności rodziny.
Organizacje reprezentujące galerie i sieci handlowe naciskają na liberalizację, wskazując na straty obrotów, konkurencję z e‑commerce oraz potrzebę elastyczności rynkowej. Dostarczają też analiz ekonomicznych, które trafiają do mediów i polityków.
Ich preferencje są kluczowe w praktycznym aspekcie zmian: badania wskazują, że większość pracowników handlu nie chce pracować w niedziele, co jest głównym argumentem związków zawodowych.
Mieszkańcy dużych miast, studenci i aktywni zawodowo częściej popierają liberalizację; mieszkańcy wsi, osoby praktykujące religijnie i seniorzy są bardziej sceptyczni. Trendy demograficzne i zakupowe (rozwój e‑commerce) wpływają na skalę popytu
Firmy działające 24/7 zwiększają konkurencję i zmieniają ekonomię handlu stacjonarnego. Ich wzrost jest argumentem dla zwolenników liberalizacji.
Kościół katolicki i organizacje chrześcijańskie podkreślają wartość niedzieli jako dnia kulturowego i rodzinnego, wpływając na postawy części społeczeństwa i polityków.
Media kształtują narrację, eksperci dostarczają analiz ekonomicznych i społecznych, a Trybunał Konstytucyjny lub inne instytucje sądowe mogą zostać wciągnięte w ewentualne spory konstytucyjne dotyczące wolności gospodarczej.
Sondaże z 2024 r. i 2025 r. pokazują, że społeczne poparcie dla pełnej liberalizacji maleje. Przyzwyczajenie do sobotnich zakupów, rosnący udział e‑commerce oraz obawy pracowników handlu wpływają na spadek entuzjazmu. Jednocześnie segmentacja demograficzna pozostaje ważna: w miastach i wśród młodszych grup widoczne jest większe poparcie dla dostępu do sklepów w niedziele.
Za: zwiększenie przychodów branży, większa dostępność dla konsumentów, możliwość dodatkowego zarobku dla studentów i osób dorywczo pracujących, wyrównanie szans wobec e‑commerce.
Przeciw: ochrona czasu rodzinnego i odpoczynku, negatywne skutki zdrowotne i społeczne dla pracowników, wartości kulturowe, artykulacja sprzeciwu przez związki zawodowe i Kościół.
Pytanie „Czy wrócą niedziele handlowe?” ma dziś jasną odpowiedź: raczej nie w najbliższych latach. Przy obecnym rozkładzie sił i zobowiązaniach politycznych realizacja projektu liberalizacyjnego jest mało realna, a trwała zmiana prawdopodobnie wymagać będzie innego układu politycznego i społecznego, który może pojawić się dopiero po 2030 r.
Źródła:
Sejm RP (druk nr 384), UCE Research, NSZZ "Solidarność", POHiD, badania CBOS, analizy prawne
🔗 Powiązane treści:
Czy apteki są otwarte w niedziele ?
Święta
Dni wolne